Forum Xiaolin Showdown Strona Główna Xiaolin Showdown
Zapraszam wszystkich fanów Xiaolin Showdown
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Opowiadanie by Karima
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Xiaolin Showdown Strona Główna -> Opowiadania o Xiaolin
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karima
Smok energi
Smok energi



Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 1270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wimbledon

PostWysłany: Czw 18:00, 06 Wrz 2007    Temat postu: Opowiadanie by Karima

Pisze to co pamiętam.Wszystkie ważne,szczęśliwe,smutne i mniej ważne fragmenty mojego życia.Jak ktoś już przeczytał i wie nazywam się Karima i jestem smokiem energii i wojowniczką z klasztoru Xiaolin.Dobra oto moja historia.

Było lato,wakacje.Właściwie to już końcówka wakacji.Lało jak z cebra i była też burza.Zielone drzewa kołysały się na wietrze, a ciężkie krople deszczu dudniły o szyby sali do ćwiczeń w posiadłości Croftów.W tej sali byłam ja.Ćwiczyłam, bo chiałam bardzo być taka jak Lara.Pamiętam jej słowa, gdy wracałyśmy z misji, która była w Boliwii.

,,Jak będziesz dużo ćwiczyć to zajmiesz moje miejsce, gdy odejde na emeryture''-wciąż powtarzałamy się te słowa w mojej głowie.

Gdy biegłam po ścianie za pomocą linki magnetycznej zadzwonił dzwonek do drzwi.

,,Winston otworzy''-pomyślałam nie przerywając treningu.

Po chwili zeszłam na doł.Spojrzałam w górę na okno.deszcz nie przestawał padać, a burza wcale nie przeszła.

,,Kto mógł przyjść w taką pogodę?''-zastanawiałam się.

Ciekawość była tak silna, że złapałam płaszacz leżący na parkiecie sali i zarzuciłam sobie na plecy.Wybiegłam z sali na dziedziniec z fontanną i do holu łączącego dziedziniec z ogromnym pokojem gościnnym.Stanęłam pod drzwiami i przyłożyłam ucho.Nie słyszałam zbyt dobrze romowy, która dobiegała zza grubych drzwi.Jedynie jakieś strzępki rozmowy.Mówili o jakimś klasztorze Xiaolin,wybrańcu,smoku energii.Powtórzyło się też kilkakrotnie moje imie.Wogóle nie wiedziałam o co chodzi z tym smokie energii.Mam warczyć z jakimś smokiem w tym klasztorze?

Jak ten gościu pójdzie to Lara napewno mi wszyściutko wytumaczy.Po kilku mimutach usłyszałam dźwięk zamykających się drzwi.

,,Wyszedł''-pomyślałam i wyszłam z holu.

-A więc słyszałaś tę rozmowę?-pytała się Lara

-Nie do końca.Małe strzępki rozmowy-wytłumaczyłam zaciekawiona tym co mi powie zaraz Lara

Po chwili siostrzyczka wszystko mi opowiedziała.Mam zostać wojowniczkom z klasztoru Xiaolin, który znajduje się w Chinach.Mam zostać smokiem energii czyli kimś takim to włada mocą energii.Najsilniejszym smokiem z klasztoru.Takim wybrańcem.

-Klawo!-powiedziałam, ale zaraz przypomniałam sobie, że wyjade z tąd.Zero misji, zero przygód z Larą i zero kopania tyłków i strzelania z moich ukochanych pistoletów.

Ale z drugiej strony mamy szukać jakiś magicznych przedmiotów zwanych Shen-Gong-Wu.I do tego nie będę sama.Będzią jeszcze cztery smoki.Woda,ogień,ziemia i powietrze.Ponoć trzech chłopaków i jedna dziewczyna.Lara mówi, że nie pamiętach ich imion, bo są jakieś dziwne.może być ciekawie.Dobra zgodziłam się.Spakowałam się, pożegnałam się z Winstonem.Naszym lokajem i najlepszym przyjacielem.Stary i siwy człowiek, ale bardzo miły i fajny.Zipem.Super hacker.Gdy z Larą jesteśmy w terenie za pomocą bezprzewodowych słuchawek rozmawia z nami i widzi to co my.W kilka minut może zdobyć dla nas cenne informacje.Gościu jest po trzydziesce.Koleś jest bardzo dowcipny i zabawny.Alisterem.Mól książkowy.Nawet ładny i ździebko dziwny, ponieważ jest przewrażliwiony na swoim punkcie.Też szybko może zdobyć cenne informacje.I wreszcie pożegnałam się z Larą, ale to już na miejscu.

-Będę tęsknić-powiedziałam ledwo powstrzymując się od łez.

-Ja też.Jak będziesz miała chwile to zadzwoń, albo mnie czasem odwiedź-poprosiła Lara i przybiłyśmy sobie piątkę.

Ona poszła w stronę helikoptera, a ja w stronę klasztoru.

Jakby co to mój blog to abi-karima-xiaolin.blog.onet.pl


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DJenixX
Dobry wojownik
Dobry wojownik



Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 1402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KOŻUCHÓW

PostWysłany: Czw 18:20, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Fajne Super opko Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karima
Smok energi
Smok energi



Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 1270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wimbledon

PostWysłany: Czw 18:22, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Dzienx.Jeśli chcesz jeszcze poczytać to tu mam jeszcze ciąg dalszy.

Na schodach świątyni stał łysy mężczyzna z czarną brodą i wąsami.

-Witaj w świątyni Xiaolin.Jestem mistrz Fung.Karimo, zostajesz smokiem energii-powitał mnie mój nowy mistrz.

,,Super.Znowu zaczynam od zera.No prawie''-pomyślałam troche zła.

-Idź prosto, a potem skręć w lewo.Tam jest twój pokój-powiedział wskazując na wejście do budynku.

Poszłam i doszłam do pokoju, gdzie były mniejsze pokoiki porozdzielane ścianami.Zajęłam pusty.Pokoik był obok pokoiku tej dziewczyny.Odrazu poznałam, że to pokoik dziewczyny po ciuchach.Mój pokoik był obok jeszcze jednego.Weszłam do niego.Niewiem czy dobrze robie.

,,A jeśli ktoś mnie przyłapie i pomyśli, że chce coś ukraść?''-zastanawiałam się

Jednak ciekawość okazała się znów silniejsza.Podeszłam do łóżka.Z pod poduszki coś wystawało.Lekko podniosłam poduszke.To był...miś pluszowy.Zakryłam usta ręką, żeby nie parsknąć śmiechem.Poduszke lekko opuściłam i weszłam do swojego pokoiku.

,,Będzie troche wypakowywania''-pomyślałam i otworzyłam walizki.

Po jakiś 5 minutach wszystko wypakowałam.Tak wiem, szybka jestem.I najważniejsze.Wyjęłam z torby komórke i dwa dosyć spore i ciężkie głośniki.Komórke włożyłam do kieszeni i miałam zamiar zwiedzić świaątynie kiedy przypomniałam sobie o moim nadmuchiwanym materacu.I na łóżku spostrzegłam strój.Przebrałam się w ten strój.Była to taka jakby chinska sukienka czerwona do kolan.Po bokach miateriał się rozłanczał i nogi było widać.Przy szyji miała dwa chińskie zapięcia.I była bez rękawów.Do tego jeszcze czarny pas i dwa takie czarne paski na nadgarstki.Pod sukienką miałam czarne getry do kolan i takie coś fajne na łydki, też czarne.Niewiem co to dokładnie jest, ale wygląda fajnie.I takie chińskie buty.Coś w stylu baletek.Do tego założyłam rękawiczki bez palców.Takie jakie ma Lara.Przejrzałam się w lustrze.Wyglądałam super!A te rękawiczki nawet pasowały do tego.Komórke schowałam etui i przypięłam do paska.

-Dobra teraz moge iść zwiedzać.Phi...zaczyna mi powoli odwalać-powiedziałam sama do siebie.

A jeszcze jedno.Podeszłam do mojego plecaka i wyjęłam linke magnetyczną.Nigdy nie wiadomo kiedy się przyda.I ją również przypięłam do paska.

,,Ciekawe która godzina?''-wyjęłam komórkę.Była 14:45.

Ponoć o 15:20 jest obiad.

-Hmm...ciekawe gdzie reszta?Może szkają tego Shen-Gong-Wu czy jakoś tak-znów powiedziałam sama do siebie.

Weszłam do jakieś wielkiej sali z kociołkiem na środku.Zauwałyłam dzwoneczki wiszące.Podeszłam i zadzwoniłam nimi, ale w jakieś kolejności której wogóle nie znałam.I nagle pokazały się schody koło kociołka prowadzące w gół.

,,To na pewno tu trzymają te wszystkie Shen-Gong-Wu''-zeszłam na dół.

Były tam szuflady.Nanich jakieś obrazki i napisy.przeczytałam jeden.

-Oko Mistrza Dashi-brzmiał napis.-Hehe...dobre.

było tego pełno i jeszcze więcej niżej.Trzeba było tylko zejść długimi, ciemnymi i krętymi schodami.Wróciłam na góre i znów zadzwoniłam dzwoneczkami.Schody zamknęły się.

Wyszłam z pomieszczenia i znów wyszłam na hol.W następnym pomieszczeniu była kuchnia, a w następnym jadalnia.Potem wyjście na dwór i ganek.Zobaczyłam całą czwórkę.Z etui wyjęłam drugą gumkę do włosów.Zrobiłam warkocz i związłam go.Zauwarzyłam tą dziewczynę.Była troszeczkę niższa odemnie.Miała dwa duże czarne kucyki i grzywkę.Za to jej sukienka miała długi rękaw a getry były białe.Nie chciałam do nich podejść, bo jestem troche wstydliwa.Po tym wypadku w Egipcie moja psychika i charakter się zmieniły.Teraz staram się unikać nowych kontaktów.Akurat pech chciał, że w najmniej odpowiednim momęcie zadzwoniła mi komórka.

Wyświetlało się ,,Dzik dzwoni''.Schowałam się za ścianą.Niestety przyciągnęłam uwage pozostałych smoków.

-Słyszeliście to?Co to było?-Usłyszałam dziecinny głos chłopaka.

-Omi to komórka-odpowiedziała mu dziewczyna takim tonem jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie.

-A co to takiego?

-Później ci wytłumacze.Sprawdźmy to.

Odebrałam uciekając.

-Cześć Dzi.

-Hej.Co robisz?

-Uciekam.Nie słychać?

-Przed kim?!

-Przed moimi nowymi kolegami-odpowiedziałam i skręciłam do jakiegoś schowka na szczotki.Ukryłam się w cieniu.

-A coś ty im zrobiła?!

-Nieważne.Później zadzwonie.Teraz musze się skupić.No wiesz.Popisy akrobatyczne-naszczęście mnie nie słyszeli i pobiegli dalej.

-Ok.Ale wszystko mi opowiesz?

-Jasne, że tak.

-No to cześć.

-Trzymaj się Kara-zakończyłam rozmowe i schowałam telefon.

,,Masz ci los''-pomyślałam.,,Dlaczego akurat ja?!''

Cichutko wyjrzałam.Czysto.Droga była wolna.Pobiegłam jak najciszej umiałam.Zresztą w tych baletkach to cicho się biega.Zatrzymałam się przed wyjściem na dwór.Weszłam na ganek zapominając, że goni mnie czwórka pozostałych smoków.Moim oczom ukazało się coś cudownego.Tor ćwiczeń.Tak byłam skupiona na tych ,,osobnikach'', że nie zwróciłam uwagi na to cacuszko.Drążki, skałki przeszkody.Do wyboru do koloru.

,,A więc tutaj ćwiczą.Myśle, że polubie to mniejsce''-oglądałam każdy szczegół tego totu.

-Czas się sprawdzić-wzięłam telefon, uruchomiłam MP3, które mam wbudowane.podgłosiłam na fula.

Zaczęłam się huśtać na drążkach.Przeskakiwać z jednego na drugi.Utrzymywać równowagie na wysokich słupkach i huśtać się na mojej lince.I wtedy poczułam na sobie czyjeś spojrzenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DJenixX
Dobry wojownik
Dobry wojownik



Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 1402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KOŻUCHÓW

PostWysłany: Pią 14:40, 07 Wrz 2007    Temat postu:

to też jest fajne Smile
napisz c.d.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karima
Smok energi
Smok energi



Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 1270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wimbledon

PostWysłany: Pią 14:50, 07 Wrz 2007    Temat postu:

Prosze bardzo.C.D opowiadania

To oni się na mnie gapili.Kiedy zaczęłam mój popis na lince szczena im opadła, a ten mały łysy zrobił oczy jak dwa wielkie latające spodki.Dobra, zebrałam się na odwage.Zeszłam przyciszyłam komórke, poprawiłam rękawiczki i ruszyłam w ich strone.

-Cześć-powiedziałam jeszcze zszokowanym mnichom.

Pierwsza odezwała się dziewczyna.

-Cześć.Jestem Kimiko Tohimiko.Pochodze z Japonii z Tokio.Jestem smokiem ognia.

-Witaj ładna i zadziwiająca dziewczyno.Nazywam się Omi.Wychowałem się tutaj w klasztorze i jestem smokiem wody.

-Cześć.Ja jestem Clay Bailey.Pochodze z Texasu.Jestem smokiem ziemi.

-Cześć.Jestem Ra...Ra...Raimondo Pedrossa.Jestem z Barazyli z Rio de Janerio.Jestem smokiem wiatru.

-Ja jestem Karima Croft.Pochodze z Anglii z Wimbledonu.Jestem smokiem energii.

Poszłam do swojego pokoiku.Komórke podłączyłam do głośników i podgłosiłam.Nie na fula.Dzisiaj chciałam im odpuścić.leciała Rihanna Shut up and drive.Lekko podśpiewywałam.Zasiadłam do laptopa.Pisałam z Dzikem.Wszystko jej dokładnie wyjaśniłam.

-Fajna muzyka-powiedziała Kimikoi podparła się o jedną z ścian mojego pokoiku.-Nie to co Rai'a.On nawet nie wie co śpiewają.

-Ja wiem co śpiewają.W końcu śpiewają po angielsku-odpowiedziałam

-Znasz jeszcze jakieś inne języki?-podbiegł zaciekawiony Omi.

Zresztą nie tylko on był ciekawy.Clay i Raimundo też przyszli.

-Też mi pytanie.Polski, rosyjski, niemiecki, francuski, włoski, hiszpański i grecki.Mam nadzieje, że żadnego nie ominęłam.

-No przyznaje.Drugi raz już mnie zaskoczyłaś.

Gdy wszyscy się rozeszli do swoich pokoi Rai wciąż stał oparty o moją ścianę i się na mnie gapił.Oderwałam wzrok od laptopa i spojżałam się na niego.Teraz dokładnie się mu przyjrzałam.Miał włosy koloru ciemny brąz(jak moje)ułożone w fajną fryzurę, oczy zielone.Był wyższy odemnie i był chudy.Po prostu najładniejszy chłopak w klasztorze.

,,Nawet ładny jest''-pomyślałam i dalej rozmawiałam na gg.

W końcu poszedł do siebie.Spojrzałam w to miejsce, gdzie stał.

,,Dziwak''-pomyślałam i wyłączyłam laptop.

Wstałam i poszłam na obiad.Do jedzenia było spagetti.Nie byłam okropnie głodna, że jadłam jak nie okrzesana świnia tak jak Clay tylko jak wychowana i dystyngowana Angliczka.Po obiedzie Clay zaprosił mnie na partyjke pokera.

-A może zagramy w makao, a potem w durnia?Na cukierki.Zamiast pieniędzy?-zaoferowałam

Zgodzili się.Najpierw zagraliśmy w makao.Teraz ja kładłam karte.Dobra zdecydowałam, że położe trójke kier, dwójkę kier i dwójkę trefl.

-Łykaj!Rai-powiedziałam kładąc karty.

-Nie no dobieram.Karima okaż serce-błagał Rai

-Nic z tego.Karty to jedyna rzecz, gdzie moge być zła i bezwzględna.

Graliśmy tak do kolacji.Były do żarcia kanapki z serem.Teraz do wogóle nie byłam głoda.Zjadłam jedną

-Dziękuję-powiedziałam odpychając talesz na którym były jeszcze dwie kanapki i wstałam.

-Więcej dla nas-powiedział Clay i wziął moje kanapki.

Wyszłam na dwór.Gwiazdy mocno świeciły, a księżyc wszystko oświetlał dookoła.nie było wogóle wiatru.Znajdowałam się w ogrodzie z gigantyczną fontanną.Wyłączona była.Podeszłam do muru.Przypomniała mi się śmierć rodziców i wypadek w egipcie.Byłam wściekła jak wróciły te wspomnienia.

-Dlaczego ja?!-krzyczałam waląc pięściami o mur.-Dlaczego mi się to przytrafiło?!Dlaczego akurat mi?!-krzyczałam nie przestając walić pięściami o mur.

Byłam tak wściekła, że nie spostrzegłam, że na murze pną się pędy dzikiej róży.Spojrzałam na swoje dłonie.Były całe we krwi.Pokaleczone z kolcami.Kolce wyjęłam i usłyszałam, że ktoś tu idzie.To był Raimundo.Momyślałam, że zrobie mu mały kawał.Rękami we krwi obmazałam sobie twarz i troche szyji.Połorzyłam się w fontannie i przyjęłam poze martwej.Rai już stanął przy fontannie i poczułam jego spojrzenie.

-K..Karima?O nie!Ty nie żyjesz!-krzyczał przerażony Rai.

-Mnie tak łatwo załatwić się nie da!-wstałam i popchnęłam Rai'a, a on złapał mnie za rękę i upadłam na niego.

Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy.Poszułam lekkie łaskotanie w brzuchu, jakbym miała w nim motyle.Patrzyliśmy tak na siebie i miałam dziwne uczucie, bardzo dziwne.Z jakiegoś powodu chciałam, aby ta chwila trwała dłużej.Naglepoczułam, że jestem obserwowana.Odwróciłam głowe w strone muru.Obserwowała nas jakaś dziewczyna.Rai też ją spostrzegł.Szybko wstałam i się odsunęłam jakby nigdy nic.Rai też szybko wstał i się odsunął zaczerwieniony.Ona szybko przeskoczyła mur i biegła w stronę krypty z Shen-Gong-Wu.Pobiegliśmy za nią.Zdążyła już wziąść Złote Pazury Tygrysa.Przystąpiliśmy do walki.Niewiedziałam co mam robić.Nie znam, żadnych ataków.Czułam się bezbronna.

-Tajfunowe Boom!-wykrzyknął Raimundo używając swojego ataku.

Ścięło ją z nóg.Użyła swojego ataku i teraz ona zwaliła Rai'a.Przypomniałam sobie, ża mam linke i swoje umiejętności.

,,Moja kolej''-pomyślałam i użyłam linki.

Trafiłam w Shen-Gong-Wu.Posiągnęłam linke i wyrwałam jej Wu.

-Wiedziałam, że się przyda-powiedziałam patrząc na pazury.

Ona wykorzystała moment i urzyła swojego ataku.W moją stronę leciało coś czarnego.Walnęło we mnie i uderzyłam w ściane wypuszczając Wu.Osunęłam się po ścianie.Lekko otworzyłam oczy, widziałam jak zabiera Wu i wybiega z krypty.

,,Zawiodłam''-pomyślałam i zemndlałam.

Obudziłam się następnego dnia.Dowiedziałam, że ta dziewczyna oddadła Złote Pazury Tygrysa.Została też smokiem Czarnej Magii i ma na imie Abi.Zobaczyłam, że gada z pozostałymi.Miała na sobie strój podobny do mojego tylko, że białe getry.Wpadł mi do głowy fajny pomysł.Z torby wyjęłam niebieskie rękawiczki podobne do moich i dałam je Abi.

-Wow.Dzienx-powiedziała Abi biorąc rękawiczki.

-Nie musisz dziękować-odpowiedziałam

Tego popołudnia czytałam magazyn ,,13'' i słuchałam akurat Shut up and drive i tym razem śpierałam.Nikt się nie buntował, a Clay powiedział, że ładnie śpiewam.Potem poszliśmy na obiad.Po obiedzie mistrz Fung powiedział, że możemy iść do pokoi.

-Kochani!Nowe Shen-gong-Wu się uaktywniło!-krzyczał Dojo.

-To Wyzyskiwasz energii-powiedział Omi patrząc na zwój.

-Coś dla mnie.Osoba atakująca wroga odbiera mu energie i daje ją tobie.Musze to wypróbować-powiedziałam

-Idzemy!-krzyknęła Kimiko.

-A ja i Karima też?-pytała się Abi

-Jasne-odpowiedziała Kimiko

-No chodź!-powiedziałam ciągnąc Abi za sobą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DJenix
Gość






PostWysłany: Sob 21:56, 08 Wrz 2007    Temat postu:

fajne
Powrót do góry
DJenixX
Dobry wojownik
Dobry wojownik



Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 1402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KOŻUCHÓW

PostWysłany: Sob 21:57, 08 Wrz 2007    Temat postu:

a ja czekam na CD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karima
Smok energi
Smok energi



Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 1270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wimbledon

PostWysłany: Sob 22:08, 08 Wrz 2007    Temat postu:

Oto C.D opka

Dolecieliśmy na miejsce, ale niestety ktoś inny był pierwszy.

-Hahaha! Ja Jack Spicer zły książę zła znów jako,PIERWSZY!Hahahaha!

-Weź się zamknij OBLEŚNIAKU!!-krzyknęła Abi

,,Ale palant z tego Jack'a''-pomyślałam

-Co ty POWIEDZIAŁAŚ?!JACk-BOTY!ATAK!Hej co ty ROBISZ??!!!
-Teraz wiem jaką ma,moc WYŁĄCZNIK!-powiedział Omi zeskakując,z robota na robota.

-Ha ja!Patrz na to Karima!-mówił Ray popisując się, przede mną.

,,Lizus''-pomyślałam i zobaczyłam, że Spicer biegnie po Wu.Też pobiegłam w stronę Wu.Dotkneliśmy go w tym samym momęcie.

-Wyzywam cię na ,pojedynek mistrzów!-wykrzyknął Jack-Kto pierwszy straci całą energię przed metą przegrywa!
-Przyjmuję!Moje Klawe klapki kontra,twoja moneta Modliszki.No to pojedynek Mistrzów!
Udało mi się!Wygrałam!Wszyscy cieszyliśmy się z naszego zwycięstwa.W klasztorze odłożyłam zdobyte Wu do krypty z pozostałymi.Potem wyszłam na dwór i zaczęłam myśleć jakie ja mam ataki.

-Pomyślmy, hmm...-znowy mi odbiło i zaczęłam mówić sama do siebie.

Przyszedł mi do głowy extra atak.

-Piorun kulisty!-wykrzyknęłam i z moich rąk wystrzeliła ogromna kula naładowana elektrycznością, która leciała na wchodzącą na miejsce do ćwiczeń Kimiko.

Kimiko stanęła jak wyryta.

-Stój!-krzyknęłam i podniosła rękę.Kula o dziwo zatrzymała się.Potem rękę zacisnęłam w pieńść, a kula zniknęła.

-D...dzięki-wyjąkała Kimiko-Niewiedziałam, że masz jakieś ataki.

-Też niewiedziałam-odpowiedziałam jej również ździwionym głosem.

-Masz jeszcze jakieś inne ataki?

-Niewiem, ale moge sprawdzić.Będziemy walczyć, ale bez Wu.Przy okazji poternujemy sobie.

-Zgoda.

-Rzut na mate!-wykrzyknęła Kimiko

Zrobiłam fikołka do tyłu, a następnie unik w prawo unikając ciosu.

-Błyskawica Zeusa!-krzyknęłam, a w mojej dłoni pojawiła się błyskawica.-Super.

Rzuciłam nią w Kimiko.Ona zrobiła unik i ominęła moją błyskawicę.Potem zaczęła biec w moją stronę.Ja schyliłam się i podcięłam jej nogi.Upadła, a ja podłożyłam jej błyskawice pod gardło tak jak to robią wojownicy w filmach.

-Dobra wygrałaś-odpowiedziała

Odsunęłam błyskawice i podałam jej rękę, aby wstała.

-Fajny atak.Ta błyskawica cię nie poraziła?

-Dzienx.No co ty.Nawet jakby piorun we mnie walną to by mnie podładował, a nie zabił.

-Spoko-powiedziała Kim i poszłyśmy na obiad.Wieczorem zrobiła się zadymka, bo zginą Wyzyskiwacz Energii.Myśleliśmy, że to Abi, ale się okazało, że to Jack.Abi się wkurzyła i rozłożyła go na łopatki.Pozatym nic ciekawego się nie wydarzyło.

Następnego dnia ukazało się nowe Shen-Gong-Wu.Złoty Fenix.Na miejscu kogo spotkaliśmy?No kogo innego jak nie Jack'a?Abi wpadł głupi pomysł do głowy, ale przyznaje skuteczny.

-OOO!Jacko!Jesteś taki przystojny!I taaaaaki odważny!-krzyknęła Abi do Jack'a.

ja normalnie wybuchnęłam śmiechem i o mało co bym nie spadła.W pore złapał mnie Clay.

-Uważaj, bo byś spadła-powiedział

-Dzienki Clay.

-Yyy...na serio?To znaczy taki jestem!-odpowiedział dumny Jack i z wrażenia wypuścił Wu.

Abi je zabrała i kolejny raz spuściła manto Jackowi.

W klasztorze poszłam do Xiaolińskiej biblioteki.Niewiem czemu, ale ciągnęło mnie do jedneo regału.Spojrzałam na książki i przeczytałam tytuły.

-Księga Ładu, Księga Życia, Księga Natury, Księga Śmierci, Księga Chaosu.

,,Hmm...ciekawe''-pomyślałam i wzięłam księge Chaosu.

Znalazłam w niwj kilka ciekawych zaklęć.Ale, żeby je rzucić były pewne wymagania.Trzeba być smokiem Energii i ognia.Interesujące zaklęcia były takie:

Kajdany magii-rzuca się na osobę rzucającą czary.Za każde użycie czaru osoba zaklęta dostaje obrażenia.Zaklęcia działa przez jedną godzinę(jedyne osoby, które używają czarów to Wuya i Abi.Hmm...gdy Abi wpadnie w ten szał Czarnej magii czy coś takiego to rzucę na nią takie zaklęcie).

Inferno-obszar 100mx140m zaczyna płonąć

Armagedon-zaczyna padać ognisty deszcz tylko na obszarze 100mx140m

Kocie ruchy-osoba na którą padł czar porusza się z zwinnością kota

Błyskawica-na osobe na którą padł czar uderza błyskawica

Seria błyskawic-na osobe na którą padł czar uderza błyskawica, która się od niej odbija i leci do innej

-Fajne te zaklęcia.Ciekwawe jakie są wymagania w innych księgach powiedziałam do siebie biorąc inne księgi.

Księga Ładu-Wymagane być Smokiem Wiatru lub Energii

Księga Życia-Wymagane być Smokiem Wody lub Energii

Księga Natury-Wymagane być Smokiem Ziemi lub Energii

Księga Śmierci-Wymagane być Smokiem Czarnej Magii lub Energii

-Wow!Moge kożystać ze wszystkich zaklęć i z każdej księgi.chyba naprawd jestem wybrańcem-pomyślałam i wyszłam z biblioteki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DJenixX
Dobry wojownik
Dobry wojownik



Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 1402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KOŻUCHÓW

PostWysłany: Pon 18:11, 10 Wrz 2007    Temat postu:

Wow Swietne ale Abi była super tak powiedzieć JAckowi a on jak zawsze durny uwierzy hehehe Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karima
Smok energi
Smok energi



Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 1270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wimbledon

PostWysłany: Czw 14:30, 13 Wrz 2007    Temat postu:

No wiesz jak to Jack Very Happy Dobra daje następną część

Z biblioteki poszłam do mistrza Fung'a.Chciałam mu powiedzieć o tych księgach i się spytać czy to bezpieczne z nich kożystać.Właśnie odbywało się zebranie tych wszystkich mnichów.Przy sobie miałam akurat Opończe cieni.

-Opończa cieni-powiedziałam szeptem i podeszłam blisko, aby słyszeć to co mówią.

-Drodzy mnisi.Jutro z samego rana musimy wyjechać do Japonii.Wiecie po co?-mówił mistrz Fung do mnichów.Oni zaś pokiwali głowami.

-A co ze smokami?Nie został jeszcze wybrany lider.A jak zaatakuje zło?-martwił się jeden z mnichów.

-O to się nie martwmy, wybiore tymczasowego lidera.A jeśli chodzi o zło.To napewno sobie poradzą-powiedział mistrz Fung.-Wracamy za dwa dni.

Potem już wyszłam i nie słuchałam co mówił dalej.

,,Ale super!Wyjadą i zrobimy sobie impreske!Ale będzie czad!Niech no powiem o tym reszcie!''-cieszyłam się, że wreszcie rozkręcę to nudne miejsce.

Gdy doszłam wszyscy łącznie z Dojo leżeli na ziemi.Miejsce wyglądało jak po walce.Zauważyłam, że Dojo wraca do siebie.Podbiegłam do niego i klęknęłam przy nim.

-Dojo co tu się stało?!

-K...Karima?To ty?

-Tak.To ja.Co tu się stało?

-To był Chase Young.Porwał Abygeyl.

Po kilku minutach wszyscy oprzytomnieli.Usiedliśmy, włączyłam jakąś muzykę i zaczeliśmy rozmowę.

-Suchajcie ludzie-zaczęłam.-Jutro rano mistrz Fung i pozostali mnisi wyjeżdżają do Japonii w jakiś sprawach i wracają dopiero za dwa dni.Więc jutro wieczorem zrobimy sobie IMPRESKE!Ale bez Abi ona raczej się nie odbędzie.Ale zanim wyjadą mistrz Fung nam o tym powie i wybierze tymczasowego lidera lub liderke.

-Super impreska!-wykrzyknęła Kimiko wstając.

-Stanowczo się nie zgadzam!-wykrzyknął Omi.

-No co ty Omi!Chyba sobie jaja robisz!-wkurzył się Raimundo.

-No dalej mały.,,Rozerwiesz się''!-powiedział Clay przekonując Omiego.

-Ja nie hce się rozerwać!-krzyknął przerażony Omi.

-Omi.to jest przenośnia.Clayowi chodziło o to, abyś się pobawił na zabawie-odpowiedziałam mu.-Ale bez Abi impreza się nie odbędzie.

Akurat do pokoju wszedł mistrz Fung.

-Drodzy ucznowie.-zaczął.-Musimy jutro rano wyjechać w ważnych sprawach.Tylko na twa dni.Ale zanim wyjedziemy musze wybrać tymczasowego lidera.Kimiko ty będziesz tymczasową lidrką.

Potem mistrz poszedł, a Kimiko skakała z radości.

-Hura!Jestem liderką-krzyczała

-Ale tylko tymczasową-burzył się Omi

-Zażądzam, że jutro o godzinie 17:00 robimy impreze.Rai i Clay zajmą się napojami, Kari i Abi...jeśli ją uwolnimy zajmą się jedzeniem, a Omi i ja dekoracjami.

-Dobrze, ale najpierw odnajdźmy Abi-powiedział wstając i robiąc poważną minę.

I nagle Abi teleportowała się do klasztoru.

-No!już myślałam, że impra odbędzie się bez ciebie!-wykrzyknęłam uradowana.

Wiem.Krótkie, ale następne będą dłuższe Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DJenixX
Dobry wojownik
Dobry wojownik



Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 1402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KOŻUCHÓW

PostWysłany: Pią 19:45, 21 Wrz 2007    Temat postu:

Pisz C.D czekam Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karima
Smok energi
Smok energi



Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 1270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wimbledon

PostWysłany: Pią 20:01, 21 Wrz 2007    Temat postu:

Po ukończeniu dekoracji itp.zaczęła się impra.
Ale ktoś inny jak,zawsze chce nam przeszkodzić.
-Hej!ludziska!to ja!Jacko!
-Hej...gdzie jest Abi???-spytał się Omi
-Już idzie komuś spuścić manto-powiedziała Kim.
-Stój!-powiedział Cla'y chwytając Abi na lasso.
-Hej!panno!wyluzuj!-powiedział Jack chwytając ją za brodę.
-Puszczaj!bo rzucę na ciebie klątwę!-powiedziała głośnym tonem.
-Dobra czarodziejko!-powiedząc to Jack podszedł do mnie,ale Rai nie był zadowolony.
-No nie teraz Rai!-powiedział zawiedziony Cla'y.
-Hejka Karimcia!Jestem Jack'o!-powiedział tajemniczo Spicer-Jack'o.....Spicer!
W tym momencie Ra'i został,złapany równie jak Abi przez Claya'y.
-Łołoło!jesteście wściekli jak byki!-powiedział Cla'y ledwie utrzymując ją i Rai'a.
-I nam to mówisz!-powiedziała równocześnie z Raiem.
Jak naClay już puścił to zauważyłam jak,Jack pokracznie tańczy.Ale też że Cla'y i Rai piją!Raimundo,dobrze nie wyglądał.Chwiał się na dwie strony.
-Raimundo?co ci jest??-zapytał się Omi.
-Miiiii?Ddobrze?baww...iiie sie dobrzee..!-mówił Rai czkając.
-Nie z tobą nie jest dobrze!-krzyknęłam Raiowi do ucha żeby usłyszał.
-Ała!Przeeeestańń!-Powiedział Rai.
-Dobra ludzie czas na porządną muzę!-powiedziałam i puszczając swoje płyty.
I jak włączyłam płyty Jack,mnie poprosił do tańca.Rai widząc to pół trzeźwy podszedł do Spicera i,spuścił mu łomot.


Następnego dnia.
-Raimundo!Coś ty zrobił?!-krzyknęła Kimiko mu do ucha.
-yyyy?o co wam chodzi?!-spytał się Rai nie wiedząc co się dzieje.
-No super nie pamięta!-powiedział Cla'y.
-Pamiętam jak ktoś krzyczał "AAAA!zostaw mnie!nie!aaa!!!"
-Tak właśnie krzyczał Spicer-powiedziałam-Zatrzymał się na godzinę zrobiłam mu opatrunek, i zwiał.
-Łał!-powiedział dumny Rai.
Nagle usłyszeliśmy że ktoś idzie.Pozbieraliśmy pozostałe serpentyny z podłogi,i schowaliśmy je do schowka na szczotki Smile
-YYY...hhej!-powiedział drżącym głosem Jack-Jaaa..ja przyszedłem po swój.Pppleccak.
-Łap!-powiedziała Kimiko.
-Dzdziieeki łłłaaahha!
Po oddaniu plecaka wszyscy posprzątaliśmy.Potem Abi poszła,z Kimiko, Omim i Clayem trochę poćwiczyć.A Rai poprosił mnie na krótki spacer po ogrodzie.
-Ka..Ka..Karmia...ty.y..-jąkał się Rai.
-Tak.
-Ty..ty..ty jesteś bardzo ładna-wyrzucił z siebie Rai-i..i.iii....
-yy dzięki.
I pocałowałam go w policzek i poszła do Abi,Kimiko,Claya Omiego.A Rai poszedł do siebie zaczerwieniony.
-No dobra!-powiedziałą Kimiko kiedy do nich dołączyłam-Gdzie jest Abi?
"Nie wiem"-to była opowiedz każdego.
-No nie czemu musiała teraz uciec?!-powiedziałam-Chcemy odpocząć!od impry,treningu
i...itp
Popołudniu przyjechał mistrz Fung.

-O mistrz Fung.Co tak szybko?-zapytał się Dojo.

-Po prostu załatwiliśmy nasze sprawy szybciej-odpowiedział mistrz Fung

-O!Ukazało się nowe Shen-Gong-Wu!Ide powiadomić reszte-powiedział Dojo wyczuwając uaktywnione Wu-Kochani!Pojawiło się nowe Shen-Gong-Wu.

-To serce Jonga-powiedziała Kimiko

-To na co jeszcze czekamy?Idziemy!-krzyknął Rai

I tak po jakiś 3 minutach jesteśmy na miejscu.

-To gdzie to serce?-zapytałam się

-Tam!-powiedział Omi wskazując na drzewo.

-Niestety łysolu!Ono będzie moje!Jack-boty!Atak!-powiedział Spicer

-Piorun kulisty!-krzyknęłam

-Fajny atak-pochwalił Rai

-Dzienx.A patrz na to Rai.

-Błyskawica Zeusa!-wykrzyknęłam i w mojej ręce pojawiła się błyskawica, którą rzuciłam w robota.Przebiła go i dwa inne, które były za nim.

-Ten najlepszy.A patrz na to.Tajfunowe boom!

-Już raz to widzałam.

W tym momęcie Omi i Jack dotkneli Wu razem.

-Wyzywam cię na pojedynek mistrzów!-powiedział Jack.

-Moje Oko Mistrza Dashi przeciwko twojej Trzeciej Ręce-powiedział Omi

-Kto zbierze cały worek orzeszków wygrywa-powiedział Jack

-Przyjmuje wyzwanie-dodał Omi

-Gon-gi-tan-pai!-wykrzykneli razem

Walka była zacięta, ale niestety wygrał Jack.po przegranej walce wróciliśmy do klasztoru.

-Co się stało młodzi mnisi?-zapytał się nas mistrz Fung.

-Straciliśmy Shen-Gong-Wu-powiedział Clay

-A jakie to Shen-Gong-Wu straciliście?-dopytywał się mistrz

-Serce Jonga-powiedziała Abi

Mistrz Fung cały zbladł.Spojrzeliśmy po sobie.Dlaczego mistrz się przestraszył, że straciliśmy to Wu?Potem mistrz nam powiedział, że Wuya,Jack i Chase mogą stworzyć Malamalajonga.Wtedy miałam jakieś dziwne uczucie.Spojrzałam przez okno.Malamalajong już tu szedł.

-O nie!Malamalajong już natchodzi!-krzyknęłam

-Zablokować drzwi-krzyknął mistrz Fung.-Mnisi!Zabierzcie Shne-Gong-Wu i uciekajcie!
-Ej, a gdzie Abi?-zapytał się Omi

-Poradzi sobie, no choć!-powiedział Clay ciągnąc Omiego.

-Za mną!-krzyknęłam

Potem zaprowadziłam ich do tajnego pomieszczenia.Nie wiem skąd wiedziałam, że takie jest, ale ważne, że byliśmy bezpieczni.

-Musimy znaleść Złote Pazury Tygrysa i wyjąć mu serce Jonga-zaczął Omi

-Tak, ale pazury zabrała Abi-wtrąciła się Kimiko

-Mam dość!Nie będę dłużej tu czekał!On niszczy klasztor, a my sobie tu siedzimy!-buntował się Raimundo

-Rai!Słyszałeś co mówił mistrz Fung?!Mamy wźąść Shen-Gong-Wu i się schować!-próbowałam zatrzymać Rai'a

-Nie boje się tego Malamaladzyndzonga!Ide!-krzyczał

Niestety wyszedł biorąc ze sobą Ostrze Zawieruchy.Po jakiś 5 minutach Malamalajong nas znalazł.

-Zniszcz ich!-rozkazała Wuya

Broniliśmy Wu jak tylko się dało.Niestety, to chyba nie wystarczyło.Myślałam, że to już nasz koniec.Ale okazało się, że Abi przybyła z pomocą w samą porę.

-Świetnie Abi!Uratowałaś nas!No i świat!-powiedziałam uderzając Abi w plecy(po przyjacielsku)

-Tak dzięki.Ale tak na przyszłość Kari.Nie wal mnie tak mocno!-powiedziała

-To było lekko.Zresztą nieważne.

-I wiesz co?-powiedzieliśmy wszyscy naraz-Jak Malamalajong rozwalał sklepy to,ukradliśmy dla ciebie...KOMÓRKE I LAPTPOA!!!
-ŁĄŁ!!!DzieX DzieX DzieX DzieX DzieX Dziex!!!-cieszyła się Abi
-Nie dziękuj nam!Dzięki tobie ocaliłaś ludzkość!-powiedział mistrz Fung stając przed wejściem do tajnego pokoju.

Wieczorem mistrz Fung nas zwołał do krypty z Wu.

-Drodzy mnisi.Udowodniliście, że jesteście gotowi stać się Adeptami-powieział mistrz

Dał nam ciemno niebieskie pasy.Dał każdemu oprócz Raimunda.Coś tam jeszcze gadał, ale nie słuchałam, bo w głowie miałam totalny chaos.

-Ej, zapomniałeś mojego rozmiaru?-pytał się rai jak mistrz mu nie dał pasa.

-Niestety Raimundo, ty udowodniłeś, że nie jesteś gotowy, aby zostać Adeptem.Swoją bezmyślnością naraziłeś siebie,pozostałych i świat na zgube-mówił mistrz

Rai wstał i wyszedł.Stanął tylko przed wyjściem na dwór i powiedział:

-I po co ja wogóle wyjeżdżałem z Rio?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeżyk
Uczeń Heylinu
Uczeń Heylinu



Dołączył: 10 Wrz 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:47, 22 Wrz 2007    Temat postu:

fajowskie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karima
Smok energi
Smok energi



Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 1270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wimbledon

PostWysłany: Sob 16:54, 22 Wrz 2007    Temat postu:

Dzienx Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DJenixX
Dobry wojownik
Dobry wojownik



Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 1402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KOŻUCHÓW

PostWysłany: Sob 17:33, 22 Wrz 2007    Temat postu:

i jak swykle prosze o C.D. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Xiaolin Showdown Strona Główna -> Opowiadania o Xiaolin
Idź do strony 1, 2  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin